Plener z pierwszymi jesiennymi przymrozkami

Wczesne wstawanie nie jest moją mocną stroną, dlatego wojciechwos namawiał mnie na ten wypad dość długo.
Szybkim słowem wstępu, miał być Bodzentyn i Góry Świętokrzyskie, a wyszedł nam Czajków i dolina rzeki Kacanki. Miały być poranne mgiełki, a zastaliśmy łąki po pas, pięknie oszronione po pierwszych jesiennych przymrozkach.